-Miałeś wziąć prysznic- powiedziałaś i uśmiechnęłaś się
zachęcająco. Pociągnęłaś go za sobą, każąc ściągnąć mu spodnie. Gdy
znaleźliście się w kabinie zaczął dobierać się do zapięcia twojego stanika. Nie
pozostawałaś mu dłużna, przez bokserki zaczęłaś czule obmacywać jego męskość, z
którą jeszcze dziś rano miałaś do czynienia. Po jego minie sądziłaś, że mu się
to spodobało i nie myliłaś się. Jednak dziś postanowiłaś się z nim podroczyć.
Pozbawiona wszelkiej bielizny odkręciłaś korek, a po chwili wasze rozpalone
ciała oblał strumień gorącej wody. Znów zatraciliście się w wir czułych i
zachłannym pocałunków. Zostałaś przyciśnięta do ściany i pozbawiona możliwości
ruchu. Po prostu miałaś oddać się w zupełności jemu. To on teraz królował. To
on pieścił twojej sylwetce. Jego ręce błądziły po całym twoim ciele. Dwoma
palcami delikatnie zaczął zataczać koła wokół twojego pępka, doskonale
wiedziałaś co zaraz nastąpi. Wiedziałaś, że za kilka chwil poczujesz tą
nieziemską przyjemność, którą zapewnić może ci tylko On. Tylko On potrafi
zaspokoić cię w taki sposób. Kucnął przed tobą, na wysokości twojego organu
płciowego, delikatnie podniósł twoją nogę i po chwili poczułaś jak swoimi
palcami pieści twoją kobiecość. Gdy poczułaś jego język wydałaś z siebie cichy
jęk, który jednocześnie zachęcał go do szybszych i głębszych ruchów. Robił to z
niezwykłą starannością. Jedną ręką przytrzymujesz swoje ciało, a drugą
przeczesujesz jego włosy. Jesteś już blisko szczytu, On doskonale o tym wie,
jednak nagle przestaje i zaczyna cię całować. Robi to tak szybko i zachłannie,
że lekko osuwasz się, jednak On jest czuły. Szybko podtrzymuje cię i wznosi do
góry. Oplatasz nogi wokół jego bioder, opierasz się o ścianę i wiesz, że teraz
nie wydarzy się już nic złego. Jesteś tak blisko niego, wiesz, że nie wypuści
cie ze swoich ramion. Wchodzi w ciebie swoim nabrzmiałym przyrodzeniem. Wasze
oddechy przyśpieszają, a jęki stają się coraz szybsze i głośniejsze. Zaczyna
poruszać się w tobie powoli. Każdy kolejny ruch staje się coraz głębszy i
szybszy. W końcu tempo jest niesamowicie szybkie. Czujesz się jak w raju, mimo,
że nigdy tam nie byłaś. Czujesz, że zaraz odpłyniesz. Czujesz, że zaraz po
prostu opadniesz. Obydwoje jesteście już blisko tego, czego tak bardzo
pragniecie. Słyszysz, jak szepcze ci do ust, jakie masz cudowne ciało, jak
uwielbia to z tobą robić. Wiesz, że zaraz nastąpi chwila, na którą obydwoje
czekacie. Obydwoje czujecie się
nieziemsko. W końcu dochodzicie. Czujesz jak twoje wnętrze napełnia się jego
nasieniem. Po waszych gorących ciałach płynie gorąca woda, która w tym momencie
daje wam ukojenie. Stoicie wtuleni, całując się. Jednak wiesz, że dla niego to
dopiero początek. Wiesz, że nie zaspokoisz go jednym orgazmem. Nie, On taki nie
jest. Potrzebuje zdecydowanie więcej. Zresztą ty też tego potrzebujesz. Dlatego
jesteście inni. Niektórzy po jednym stosunku opadają, a dla was gra dopiero się
zaczyna.
Stałaś wtulona w
niego. Wasze ciała tworzyły jedność. Znów poczułaś jego usta na swojej szyi.
Wiedziałaś, że za parę chwil znów będzie ci szeptał miłe słówka. Wiedziałaś, że
zaraz po raz kolejny odpłyniesz. Jego ręce wędrują po całym twoim ciele, wiesz,
że oznacza to tylko jedno. Nagle delikatnie podnosi twoją nogę i
niespodziewanie wchodzi w ciebie. Robi to z niezwykłą szybkością. Wiesz, że
teraz rozpoczęła się jego gra. Jego gra, którą tak bardzo uwielbiacie. Porusza
się w tobie szybko i najgłębiej, jak to tylko możliwe. Wśród wody, która spływa
po waszych ciałach, słychać tylko wasze głośne jęki i przyśpieszone oddechy.
Znów dochodzicie do stanu, który tak bardzo jest dla was ukojeniem.
Teraz to ty
postanawiasz zrobić coś dla niego. Zrobić coś, aby poczuł się nieziemsko, aby
poczuł się wyjątkowo. Zaczynasz całować go po szyi, torsie, brzuchu, schodząc coraz
niżej, aż do napotkania się z jego członkiem. Wiesz, że uwielbia, kiedy ustami
pieścisz jego przyrodzenie. Zaczynasz to robić powolnymi ruchami, jednak po
chwili przyśpieszasz. Jego jęki są co raz głośniejsze. Przypuszczasz, że zaraz
po raz kolejny eksploduje. Dochodząc wydaje z siebie głośny jęk, który dla
ciebie, jest potwierdzeniem, że jest zadowolony i jest mu najzwyczajniej mu się
podobało.
Postanawiasz zakończyć dzisiejsze figle. Składasz na jego
ustach delikatny pocałunek i jak gdyby nic wychodzicie z kabiny. On liczy na
coś więcej, lecz ty masz już na dziś dość. Jesteś wykończona. On dał ci dzisiaj
wiele niezapomnianych chwil, lecz na dziś wystarczy. Dziwisz się, że twoja
podświadomość nasuwa ci takie myśli, bo ty przecież prawie nigdy nie masz dość.
Mimo, że jesteście w jego mieszkaniu, w jego łazience On posłusznie wychodzi,
owinięty od pasa w dół ręcznikiem. A Ty postanawiasz się tak po prostu umyć. I
znów zaczynasz rozmyślać na sensem tego co robicie. Masz wrażenie, że twoja
podświadomość ma coraz większe wyrzuty sumienia, że spotykacie się, aby robić
tylko to. No może nie zupełnie, ale skupiacie się głównie na tym. Prawie każde
wasze spotkanie kończy się jakimś wspólnym tańcem waszych ciał. Wy już po
prostu tacy jesteście i nikt ani nic tego nie zmieni.
Wychodzisz z łazienki przyodziana jedynie w bieliznę, a
swoje ubrania trzymasz w ręku. Kierujesz się w stronę kuchni, gdzie przebywa
On. Widzisz, że robi wam kawę. Stoi tyłem do ciebie. Podchodzisz do niego jak najciszej potrafisz,
delikatnie oplatasz dłońmi jego plecy, wspinasz się na palcach, jak najwyżej
tylko potrafisz.
-Łazienka wolna- szepczesz mu do ucha. On diametralnie się
obraca i próbuje cię pocałować. Ty jesteś szybsza i odsuwasz się. Sama nie
wiesz czemu. Wydaje ci się, że Jego twarz wyraża wielkie zdziwienie, jednak nie
jesteś w stanie wyczytać prawie nic, bo nie patrzysz mu w oczy. A w oczach tkwi
najwięcej. Sama nie wiesz czemu. Nie potrafisz. Tak po prostu. Twoja
podświadomość mówi ci „nie patrz, bo znów ulegniesz”.
Gdy tylko słyszysz wodę, która obmywa właśnie jego ciało,
postanawiasz szybko ubrać się i uciec. Wyjść i uciec. Ubierasz się w
błyskawicznym tempie, w duchu modlisz się, żeby tylko zdążyć.
Postanawiasz, że nie wyjdziesz tak bez znaku życia i
zostawisz mu jakąś wiadomość, bo to byłoby nie fair. Zostawiasz na stole kartkę:
„Przepraszam, musiałam wyjść . Było wspaniale, dziękuje. N.” i wychodzisz.
Znów to robisz uciekasz. Uciekasz od tego, co cię z nim
łączy. Choć sama tak naprawdę nie wiesz co. Idziesz jak najszybciej tylko
potrafisz. Spotykasz się z dziwnymi spojrzeniami ludzi, jednak nie interesuje
cię to. Teraz nie myślisz o tym jak wyglądasz, co myślą o tobie inni, tylko o
tym, żeby jak najszybciej dostać się do domu i aby On cię nie dogonił.
Wbiegasz do klatki, nerwowo otwierasz drzwi. Wchodzisz do
mieszkania i wybuchasz niekontrolowanym płaczem. Nie wiesz dlaczego. Płacz
bezsilności? Przecież jest ci z Nim tak dobrze. Przecież nigdy cię nie
skrzywdził. Nikt nie traktował cię, tak jak on. Tłumaczysz sobie to złym dniem,
jednak doskonale wiesz, że nie o to chodzi. Jednak na tą chwilę taka wymówka
jest dla ciebie idealna. Wystarcza ci. Uspokajasz się. Ocierasz łzy, wstajesz i
kierujesz się do sypialni. Te cudowne chwile, które spędziłaś z Nim, jeszcze
przed chwilą były bardzo męczące. Dały ci w kość, jednak wiele byś dała, żeby
do nich powrócić.
***
Wychodzisz z łazienki ubrany w krótkie, sportowe spodenki.
Kierujesz się w stronę kuchni, jak najciszej tylko potrafisz i twoim oczom
ukazuje się pusta kuchnia. Nie ma jej. Miała tu być. Znów cię zostawiła. Mogłeś
się domyślić. Nie rozumiesz powodu, dla
których ucieka. Zawsze znajdzie jakiś odpowiedni moment i ucieknie, a ty
nie potrafisz jej zatrzymać. Sam nie wiesz, co robisz źle. Przecież jest wam
razem tak dobrze, przynajmniej ty tak uważasz. Postanawiasz, że zapytasz ją o
to przy najbliższej okazji. Denerwujesz się. Twoje ręce zaczynają się trząść.
Nie wiesz czemu. Jesteś na nią zły. Po prostu. Znów cię zostawiła. Nienawidzisz
tego, jednak sam potrafisz zrobić to samo. Zerkasz na stół, twoim oczom ukazuje
się kartka. Poznajesz jej pismo. Wiesz, że nie zostawi cię bez jakiejkolwiek
wiadomości. Przez twoją głowę przebiega myśl, żeby do niej zadzwonić, jednak po
chwili rezygnujesz. Domyślasz się, że jest teraz zmęczona i pewnie poszła spać.
Nie chcesz jej obudzić. Znasz jej możliwości i wiesz, że jest wykończona. Sam
postanawiasz pójść spać. Idziesz do sypialni, kładziesz swoje ciało, które
jeszcze przed chwilą było całowane przez nią. Na samą myśl kąciki ust podnoszą
ci się do góry. Uwielbiasz jej usta, ciało, ubóstwiasz ją całą. Nie potrafiłbyś
bez niej żyć. Przynajmniej na pewno nie teraz. Jest dla ciebie wsparciem.
Jakimś małym wsparciem, bez którego nie umiałbyś normalnie funkcjonować. Wiedziałeś,
że nie możesz się przywiązać, jednak to jest silniejsze od ciebie. Nie
potrafisz tego zmienić, nawet nie próbujesz, a mógłbyś.
______________
Początki są podobno trudne, tak przynajmniej mówią.
Z góry przepraszam za błędy, zdaję sobie sprawę, że opisy, które piszę nie są w zupełności dobre. Zapewne przez to, że jestem jeszcze mało doświadczona.
Następny rozdział ukaże się dopiero za około dwóch tygodni, ponieważ wyjeżdżam. Jeżeli będę mieć tam internet to postaram się dodać trochę szybciej, ale nic nie obiecuje.
Serdecznie dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Są naprawdę zachęcające do dalszego pisania. :)
Zapraszam na 2 rozdział na http://nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Wszystko jest super! Jak dla mnie świetnie to opisane jest tak nie brutalnie,ale delikatnie, ładnie.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się obie postacie i jestem ciekawa ich z każdym rozdziałem bardziej ;)
Mam tylko pytanie czy ten chłopak to będzie siatkarz czy nie?...nie ważne jednak kto by był ja i tak tu będę zaglądać :)
Pozdrawiam ;*
Intryguje mnie ta dwójka i to bardzo. Dziewczyna ucieka mimo, iż go kocha, mimo iż razem jest im dobrze.
OdpowiedzUsuńWszystko dodatkowo opisane w delikatny i interesujący sposób. Wszystko czyta się z wielką przyjemnością :D
Baw się dobrze na wyjeździe, do następnego :*
Na sam początek : Życzę miłego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane tak jak mówi moja poprzedniczka pisany w delikatny sposób tak, że nie brzmi to jak tani ukraiński pornos,
Zapraszam do siebie na 4 rozdział kissmeslowley.blogspot.com
Pozdrawiam Anka
Życzę udanego wyjazdu :-) a teraz przejdę do rozdziału. Twoje opisy są takie delikatne a nie przepełnione brutalnością co bardzo mi się podoba:) Intrygują mnie Twoi bohaterowie, zastanawiam się o kogo może chodzić w tej historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie wiem jak tutaj trafiłam, ale cieszę się, że trafiłam! :)
OdpowiedzUsuńZajebiste opowiadanie! Kolejne do mojej kolekcji :P Nic na siłę, wszystko z umiarem, tak, jak być powinno!
Ciekawa jestem kim są bohaterowie Twojej historii i mam nadzieję, że niebawem się dowiemy :D
Udanego wyjazdu! :*
Zapraszam na przedostatni już rozdział do siebie :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/
Usuń3 rozdział na http://nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam. :*
Zapraszam na nowe rozdziały:
OdpowiedzUsuńhttp://milosc-jest-na-wyciagniecie-reki.blogspot.com/
http://bolesne-wspomnienia.blogspot.com/