piątek, 12 lipca 2013

ROZDZIAŁ 2



-Miałeś wziąć prysznic- powiedziałaś i uśmiechnęłaś się zachęcająco. Pociągnęłaś go za sobą, każąc ściągnąć mu spodnie. Gdy znaleźliście się w kabinie zaczął dobierać się do zapięcia twojego stanika. Nie pozostawałaś mu dłużna, przez bokserki zaczęłaś czule obmacywać jego męskość, z którą jeszcze dziś rano miałaś do czynienia. Po jego minie sądziłaś, że mu się to spodobało i nie myliłaś się. Jednak dziś postanowiłaś się z nim podroczyć. Pozbawiona wszelkiej bielizny odkręciłaś korek, a po chwili wasze rozpalone ciała oblał strumień gorącej wody. Znów zatraciliście się w wir czułych i zachłannym pocałunków. Zostałaś przyciśnięta do ściany i pozbawiona możliwości ruchu. Po prostu miałaś oddać się w zupełności jemu. To on teraz królował. To on pieścił twojej sylwetce. Jego ręce błądziły po całym twoim ciele. Dwoma palcami delikatnie zaczął zataczać koła wokół twojego pępka, doskonale wiedziałaś co zaraz nastąpi. Wiedziałaś, że za kilka chwil poczujesz tą nieziemską przyjemność, którą zapewnić może ci tylko On. Tylko On potrafi zaspokoić cię w taki sposób. Kucnął przed tobą, na wysokości twojego organu płciowego, delikatnie podniósł twoją nogę i po chwili poczułaś jak swoimi palcami pieści twoją kobiecość. Gdy poczułaś jego język wydałaś z siebie cichy jęk, który jednocześnie zachęcał go do szybszych i głębszych ruchów. Robił to z niezwykłą starannością. Jedną ręką przytrzymujesz swoje ciało, a drugą przeczesujesz jego włosy. Jesteś już blisko szczytu, On doskonale o tym wie, jednak nagle przestaje i zaczyna cię całować. Robi to tak szybko i zachłannie, że lekko osuwasz się, jednak On jest czuły. Szybko podtrzymuje cię i wznosi do góry. Oplatasz nogi wokół jego bioder, opierasz się o ścianę i wiesz, że teraz nie wydarzy się już nic złego. Jesteś tak blisko niego, wiesz, że nie wypuści cie ze swoich ramion. Wchodzi w ciebie swoim nabrzmiałym przyrodzeniem. Wasze oddechy przyśpieszają, a jęki stają się coraz szybsze i głośniejsze. Zaczyna poruszać się w tobie powoli. Każdy kolejny ruch staje się coraz głębszy i szybszy. W końcu tempo jest niesamowicie szybkie. Czujesz się jak w raju, mimo, że nigdy tam nie byłaś. Czujesz, że zaraz odpłyniesz. Czujesz, że zaraz po prostu opadniesz. Obydwoje jesteście już blisko tego, czego tak bardzo pragniecie. Słyszysz, jak szepcze ci do ust, jakie masz cudowne ciało, jak uwielbia to z tobą robić. Wiesz, że zaraz nastąpi chwila, na którą obydwoje czekacie.  Obydwoje czujecie się nieziemsko. W końcu dochodzicie. Czujesz jak twoje wnętrze napełnia się jego nasieniem. Po waszych gorących ciałach płynie gorąca woda, która w tym momencie daje wam ukojenie. Stoicie wtuleni, całując się. Jednak wiesz, że dla niego to dopiero początek. Wiesz, że nie zaspokoisz go jednym orgazmem. Nie, On taki nie jest. Potrzebuje zdecydowanie więcej. Zresztą ty też tego potrzebujesz. Dlatego jesteście inni. Niektórzy po jednym stosunku opadają, a dla was gra dopiero się zaczyna.

 Stałaś wtulona w niego. Wasze ciała tworzyły jedność. Znów poczułaś jego usta na swojej szyi. Wiedziałaś, że za parę chwil znów będzie ci szeptał miłe słówka. Wiedziałaś, że zaraz po raz kolejny odpłyniesz. Jego ręce wędrują po całym twoim ciele, wiesz, że oznacza to tylko jedno. Nagle delikatnie podnosi twoją nogę i niespodziewanie wchodzi w ciebie. Robi to z niezwykłą szybkością. Wiesz, że teraz rozpoczęła się jego gra. Jego gra, którą tak bardzo uwielbiacie. Porusza się w tobie szybko i najgłębiej, jak to tylko możliwe. Wśród wody, która spływa po waszych ciałach, słychać tylko wasze głośne jęki i przyśpieszone oddechy. Znów dochodzicie do stanu, który tak bardzo jest dla was ukojeniem. 

Teraz to ty postanawiasz zrobić coś dla niego. Zrobić coś, aby poczuł się nieziemsko, aby poczuł się wyjątkowo. Zaczynasz całować go po szyi, torsie, brzuchu, schodząc coraz niżej, aż do napotkania się z jego członkiem. Wiesz, że uwielbia, kiedy ustami pieścisz jego przyrodzenie. Zaczynasz to robić powolnymi ruchami, jednak po chwili przyśpieszasz. Jego jęki są co raz głośniejsze. Przypuszczasz, że zaraz po raz kolejny eksploduje. Dochodząc wydaje z siebie głośny jęk, który dla ciebie, jest potwierdzeniem, że jest zadowolony i jest mu najzwyczajniej mu się podobało.

Postanawiasz zakończyć dzisiejsze figle. Składasz na jego ustach delikatny pocałunek i jak gdyby nic wychodzicie z kabiny. On liczy na coś więcej, lecz ty masz już na dziś dość. Jesteś wykończona. On dał ci dzisiaj wiele niezapomnianych chwil, lecz na dziś wystarczy. Dziwisz się, że twoja podświadomość nasuwa ci takie myśli, bo ty przecież prawie nigdy nie masz dość. Mimo, że jesteście w jego mieszkaniu, w jego łazience On posłusznie wychodzi, owinięty od pasa w dół ręcznikiem. A Ty postanawiasz się tak po prostu umyć. I znów zaczynasz rozmyślać na sensem tego co robicie. Masz wrażenie, że twoja podświadomość ma coraz większe wyrzuty sumienia, że spotykacie się, aby robić tylko to. No może nie zupełnie, ale skupiacie się głównie na tym. Prawie każde wasze spotkanie kończy się jakimś wspólnym tańcem waszych ciał. Wy już po prostu tacy jesteście i nikt ani nic tego nie zmieni.

Wychodzisz z łazienki przyodziana jedynie w bieliznę, a swoje ubrania trzymasz w ręku. Kierujesz się w stronę kuchni, gdzie przebywa On. Widzisz, że robi wam kawę. Stoi tyłem do ciebie.  Podchodzisz do niego jak najciszej potrafisz, delikatnie oplatasz dłońmi jego plecy, wspinasz się na palcach, jak najwyżej tylko  potrafisz.

-Łazienka wolna- szepczesz mu do ucha. On diametralnie się obraca i próbuje cię pocałować. Ty jesteś szybsza i odsuwasz się. Sama nie wiesz czemu. Wydaje ci się, że Jego twarz wyraża wielkie zdziwienie, jednak nie jesteś w stanie wyczytać prawie nic, bo nie patrzysz mu w oczy. A w oczach tkwi najwięcej. Sama nie wiesz czemu. Nie potrafisz. Tak po prostu. Twoja podświadomość mówi ci „nie patrz, bo znów ulegniesz”.

Gdy tylko słyszysz wodę, która obmywa właśnie jego ciało, postanawiasz szybko ubrać się i uciec. Wyjść i uciec. Ubierasz się w błyskawicznym tempie, w duchu modlisz się, żeby tylko zdążyć.

Postanawiasz, że nie wyjdziesz tak bez znaku życia i zostawisz mu jakąś wiadomość, bo to byłoby nie fair. Zostawiasz na stole kartkę:
„Przepraszam, musiałam wyjść . Było wspaniale, dziękuje. N.” i wychodzisz.

Znów to robisz uciekasz. Uciekasz od tego, co cię z nim łączy. Choć sama tak naprawdę nie wiesz co. Idziesz jak najszybciej tylko potrafisz. Spotykasz się z dziwnymi spojrzeniami ludzi, jednak nie interesuje cię to. Teraz nie myślisz o tym jak wyglądasz, co myślą o tobie inni, tylko o tym, żeby jak najszybciej dostać się do domu i aby On cię nie dogonił.

Wbiegasz do klatki, nerwowo otwierasz drzwi. Wchodzisz do mieszkania i wybuchasz niekontrolowanym płaczem. Nie wiesz dlaczego. Płacz bezsilności? Przecież jest ci z Nim tak dobrze. Przecież nigdy cię nie skrzywdził. Nikt nie traktował cię, tak jak on. Tłumaczysz sobie to złym dniem, jednak doskonale wiesz, że nie o to chodzi. Jednak na tą chwilę taka wymówka jest dla ciebie idealna. Wystarcza ci. Uspokajasz się. Ocierasz łzy, wstajesz i kierujesz się do sypialni. Te cudowne chwile, które spędziłaś z Nim, jeszcze przed chwilą były bardzo męczące. Dały ci w kość, jednak wiele byś dała, żeby do nich powrócić.

***
Wychodzisz z łazienki ubrany w krótkie, sportowe spodenki. Kierujesz się w stronę kuchni, jak najciszej tylko potrafisz i twoim oczom ukazuje się pusta kuchnia. Nie ma jej. Miała tu być. Znów cię zostawiła. Mogłeś się domyślić. Nie rozumiesz powodu, dla  których ucieka. Zawsze znajdzie jakiś odpowiedni moment i ucieknie, a ty nie potrafisz jej zatrzymać. Sam nie wiesz, co robisz źle. Przecież jest wam razem tak dobrze, przynajmniej ty tak uważasz. Postanawiasz, że zapytasz ją o to przy najbliższej okazji. Denerwujesz się. Twoje ręce zaczynają się trząść. Nie wiesz czemu. Jesteś na nią zły. Po prostu. Znów cię zostawiła. Nienawidzisz tego, jednak sam potrafisz zrobić to samo. Zerkasz na stół, twoim oczom ukazuje się kartka. Poznajesz jej pismo. Wiesz, że nie zostawi cię bez jakiejkolwiek wiadomości. Przez twoją głowę przebiega myśl, żeby do niej zadzwonić, jednak po chwili rezygnujesz. Domyślasz się, że jest teraz zmęczona i pewnie poszła spać. Nie chcesz jej obudzić. Znasz jej możliwości i wiesz, że jest wykończona. Sam postanawiasz pójść spać. Idziesz do sypialni, kładziesz swoje ciało, które jeszcze przed chwilą było całowane przez nią. Na samą myśl kąciki ust podnoszą ci się do góry. Uwielbiasz jej usta, ciało, ubóstwiasz ją całą. Nie potrafiłbyś bez niej żyć. Przynajmniej na pewno nie teraz. Jest dla ciebie wsparciem. Jakimś małym wsparciem, bez którego nie umiałbyś normalnie funkcjonować. Wiedziałeś, że nie możesz się przywiązać, jednak to jest silniejsze od ciebie. Nie potrafisz tego zmienić, nawet nie próbujesz, a mógłbyś. 

______________
Początki są podobno trudne, tak przynajmniej mówią. 

Z góry przepraszam za błędy, zdaję sobie sprawę, że opisy, które piszę nie są w zupełności dobre. Zapewne przez to, że jestem jeszcze mało doświadczona. 
Następny rozdział ukaże się dopiero za około dwóch tygodni, ponieważ wyjeżdżam. Jeżeli będę mieć tam internet to postaram się dodać trochę szybciej, ale nic nie obiecuje. 
Serdecznie dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Są naprawdę zachęcające do dalszego pisania. :)

9 komentarzy:

  1. Zapraszam na 2 rozdział na http://nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com/ .
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jest super! Jak dla mnie świetnie to opisane jest tak nie brutalnie,ale delikatnie, ładnie.
    Podobają mi się obie postacie i jestem ciekawa ich z każdym rozdziałem bardziej ;)
    Mam tylko pytanie czy ten chłopak to będzie siatkarz czy nie?...nie ważne jednak kto by był ja i tak tu będę zaglądać :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Intryguje mnie ta dwójka i to bardzo. Dziewczyna ucieka mimo, iż go kocha, mimo iż razem jest im dobrze.
    Wszystko dodatkowo opisane w delikatny i interesujący sposób. Wszystko czyta się z wielką przyjemnością :D
    Baw się dobrze na wyjeździe, do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Na sam początek : Życzę miłego wyjazdu.

    Bardzo fajnie napisane tak jak mówi moja poprzedniczka pisany w delikatny sposób tak, że nie brzmi to jak tani ukraiński pornos,

    Zapraszam do siebie na 4 rozdział kissmeslowley.blogspot.com
    Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę udanego wyjazdu :-) a teraz przejdę do rozdziału. Twoje opisy są takie delikatne a nie przepełnione brutalnością co bardzo mi się podoba:) Intrygują mnie Twoi bohaterowie, zastanawiam się o kogo może chodzić w tej historii.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak tutaj trafiłam, ale cieszę się, że trafiłam! :)
    Zajebiste opowiadanie! Kolejne do mojej kolekcji :P Nic na siłę, wszystko z umiarem, tak, jak być powinno!
    Ciekawa jestem kim są bohaterowie Twojej historii i mam nadzieję, że niebawem się dowiemy :D


    Udanego wyjazdu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na przedostatni już rozdział do siebie :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

      Usuń
  7. 3 rozdział na http://nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com/
    Zapraszam. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowe rozdziały:
    http://milosc-jest-na-wyciagniecie-reki.blogspot.com/
    http://bolesne-wspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń