.
niedziela, 27 października 2013
sobota, 14 września 2013
ROZDZIAŁ 7
Odwzajemniasz
jej uśmiech i czujesz jak jej głowa opada na twoje ramię. Składasz w jej włosy
delikatny pocałunek. Kiwacie się w rytm piosenki. Z głośników wydobywają się
zdecydowanie szybsze rytmy jakiegoś utworu. Natalia jak oparzona odskakuje od
ciebie na niewielką odległość. Zaczyna zmysłowo tańczyć. Przypomina ci to
trochę taniec erotyczny. Nie chcesz, aby
wykonywała czynności, który nie robiłaby w trzeźwym stanie. Palec wskazujący
przesuwa po twoich barkach, coraz niżej, przez twój tors, zginając się przy
tym, Obdarowujesz ją nieśmiałym uśmiechem. Przysuwasz się do niej.
-Chodź
do stoliku- mówisz i składasz na jej policzku zmysłowy pocałunek.
-Nie! Ja
chcę tańczyć- burzy się, jednocześnie uśmiechając.
Nie
potrafisz odmówić temu uśmiechowi. Jednak nie chcesz, aby robiła coś, czego
później mogłaby żałować. Chwytasz jej dłoń i kierujesz się w stronę stoliku.
Jednak po chwili czujesz opór z jej strony.
-Chodź
proszę- mówisz stanowczo.
-Tomek,
ale ja chcę tańczyć- przeciąga.
-Jeśli
tak bardzo chcesz to idź- dukasz, odwracasz się na pięcie i idziesz do
chłopaków. Jesteś zdenerwowany, bo wiesz, że może zrobić coś nieodpowiedniego.
Jednak niczego nie możesz jej zakazać. Nie jesteście przecież nawet oficjalnie w związku. Mimo to wiesz, że
jeśli przesadzi z jakimś czynem zaprzestaniesz jemu.
Pijesz
kieliszek czystej, aby się rozluźnić. Cały czas obserwujesz każdy jej ruch.
Widzisz jak Natalia tańczy z nieznanymi tobie facetami. Starasz się opanować i
nie zachowywać się jak zazdrosny bachor. Nie wytrzymujesz, kiedy facet po
trzydziestce łapie Natalię za pośladki, a ona nie reaguje. Zrywasz się z
miejsca, na którym siedziałeś i kierujesz się w ich stronę. W szybkim tempie
docierasz i wyrywasz Natalię z uścisku
mężczyzny. Mocno trzymasz jej nadgarstek i kierujesz w stronę wyjścia z
budynku. Jesteś wściekły mimo, że w pewnym stopniu nie powinieneś. Dobrze o tym
wiesz, jednak nie możesz opanować emocji. Delikatnie popychasz jej ciało na
ścianę. Po zderzeniu z płaszczyzną jakby oprzytomniała. Jej oczy zrobiły się większe.
Widzisz w jej źrenicach lekkie przerażenie pomieszane z totalnym zdziwieniem.
Nadal
mocno trzymasz jej nadgarstki. Po chwili puszczasz jeden i kciukiem wolnej ręki
przejeżdżasz po jej policzku. Zadrżała, a w miejscu, z którym przed chwilą
miałeś do czynienia pojawia się gęsia skórka. Jesteś zaskoczony, że w taki
sposób reaguje na twój dotyk. Nadal patrzycie sobie w oczy. Swoim kciukiem
chwytasz jej policzek i po chwili chwytasz jej twarz w dłoń. Zbliżasz się do jej twarzy
przygniatając lekko jej ciało i muskasz jej dolną wargę.
-Jesteś
moja- mówisz do jej ust, wyraźnie podkreślając drugi wyraz wypowiedziany przez
ciebie. Tym razem wybierasz górną wargę i przyssiewasz się do niej. Po chwili
Natalia oddaje ci pocałunek. Czujesz smak jej ust pomieszany ze smakiem
alkoholu, którym przed chwilą spożywała. Jednak nie przeszkadza ci on.
Uwielbiasz smak jej warg pod każdym względem. Mógłbyś je pieścić cały czas.
Spoglądasz
na zegarek, na którym widnieje już grubo po północy. Postanawiasz zabrać
Natalię do siebie. Masz nadzieję, że nie będziesz miał z tym żadnych oporów,
które może spowodować tylko ona. Chwytasz jej dłoń i prowadzisz w stronę
miejsca, w którym zostawiliście swoje ubrania. Nie protestuje, tylko chwiejnym
krokiem podąża za tobą. Żegnacie się ze znajomymi i wychodzicie z klubu.
-Gdzie
idziemy?- bełkota, podążając za tobą.
-Do domu
skarbie, do domu- odpowiadasz i uśmiechasz się.
Słyszysz,
że pomrukuje coś pod nosem, ale nie protestuje. Po kilku minutowych
poszukiwaniach znajdujecie wolną taksówkę, która zawiezie was do twojego
mieszkania.
-Poprosimy
na ulicę Długą- zwracasz się do kierowca, a ten kiwa głową i rusza w kierunku
twojego mieszkania. Przytulasz Natalię do swojego ramienia, a jej głowa opada
na twoją klatkę piersiową. Obserwujesz każde mrugnięcie jej powiek i głaszczesz
jej włosy, co jakiś czas składając na nich pocałunek. W końcu ruch jej powiek
ustaje i oczy są zamknięte. Składasz pocałunek na jej skroni i obserwujesz
widok za oknem. Miasto, które w dzień tętni życiem, w nocy jest nie do
poznania. Rzadko, gdzie można spotkać żywą duszę. Twoje rozmyślania o niczym
przerywa zatrzymanie się samochodu. Płacisz kierowcy i delikatnie odrywasz się
od Natalii, mając nadzieję, że się obudzi. Jednak tak się nie stało. Prawą dłoń
chwytasz jej twarz i kciukiem gładzisz jej policzek.
-Natalia-
szepcesz- obudź się- dodajesz głośniejszym tonem, na co dziewczyna reaguje. Jej
powieki podnoszą się, a na ustach pojawia się uśmiech. Odwzajemniasz go i
wysiadasz z samochodu. Z drugiej strony otwierasz drzwi Natalii. Powoli
wydostaje się z pojazdu i chwiejnym krokiem opiera się o ciebie.
-Dziękujemy-
rzucasz w stronę kierowcy i zatrzaskujesz drzwi od auta. W tle włączonego
silnika słyszysz ciche "dobranoc" i pojazdu, którym się tu
dostaliście już nie ma.
Wchodzicie
do klatki i kierujecie się w stronę twojego mieszkania.
-Tomek,
ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego przyszliśmy do ciebie- bełkocze,
jednocześnie zatrzymując się na środku schodów.
-Mała,
chodź proszę- odpowiadasz i widzisz, że pochyla się w tył. Łapiesz jej ciało,
ratując przy tym przez upadkiem.
-Właśnie
dlatego idziemy do mnie- mówisz, uśmiechając się. Cmokasz ją w policzek.
-Tomek,
ale ja już nie mam siły- mówi siadając na schodach, a ty zaczynasz się śmiać.
Zdajesz sobie sprawę, że w stanie nietrzeźwości ciało człowieka potrafi być
ociężałe. Pochylasz się nad nią i chwytasz jej ciało.
-Trzymaj
się mocno i nie puszczaj- mówisz w śmiechu i szybkimi tempem idziesz po schodach.
Wchodząc do mieszkania od razu kierujesz
się do sypialni i kładziesz ją na łóżku. Gdy tylko odchodzisz od miejsca, w
którym j położyłeś nagle się zrywa.
-Panie
Tomku, ma pan na mnie ochotę?- mówi mało wyraźnie.
-Pani
Natalio- zwracasz się do niej- pani już pójdzie spać, a my jutro powspominamy
dzisiejszą noc- mówisz, po raz kolejny dzisiejszej nocy wybuchając śmiechem.
-W takim
razie ja idę do domu- udając obrażoną kieruje się w stronę wyjścia z pokoju.
Zagradzasz jej drzwi swoim ciałem.
-O nie
moja droga, dzisiaj już stąd nie wyjdziesz- mówisz i po raz kolejny bierzesz ją
na ręce i kładziesz na łóżku. Tym razem nie protestuje, a odwraca się do ciebie
plecami.
-Natalia,
nie gniewaj się- szepczesz do jej ucha i składasz pocałunek na jej nagim ramieniu.
Oplatasz jej biodro swoją ręką i mocno wtulasz się w jej plecy. Nie protestuje
a jej oddech staje się miarowy. Czujesz, że zasnęła. Postanawiasz ją przebrać.
Wstajesz
i wyciągasz z szuflady swoją klubową
koszulkę. Patrzysz na jej długie, a zarazem delikatne ciało. W tym momencie
jest taka bezbronna. Delikatnie podnosisz ją i rozpinasz zamek jej sukienki.
Twoim oczom ukazuje się przepiękne ciało w bieliźnie, które tak bardzo
uwielbiasz pieścić. Ubierasz ją w wcześniej przyszykowaną koszulkę i delikatnie
przykrywasz kołdrą. Sam zrzucasz z siebie spodnie i koszulę, zostając w samych
bokserkach. Narzucasz na swoje barki taką samą koszulkę, w jaką przyodziałeś
Natalię i kładziesz się obok niej. Spoglądasz na jej twarz i uśmiechasz się.
Tak bardzo uwielbiasz ją obserwować. Patrzeć na jej oczy, twarz czy włosy.
_________
Przepraszam, że dopiero teraz. Brak czasu robi swoje...
Komentujcie, pozdrawiam!
niedziela, 25 sierpnia 2013
ROZDZIAŁ 6.
Tomek
popycha cię na drzwi damskiej toalety. Naciskasz klamkę i po chwili znajdujecie
się w jednej z nich. Oboje jesteście zatraceni w wirze pocałunków. Wasze
oddechy są coraz szybsze. Delikatnie popycha cię na drzwi i przestaje całować.
Jego prawa dłoń oparta jest koło twojej głowy, a ręka wyprostowana. Dzieli was
tylko długość jego ręki. Patrzysz na niego zdziwionym wzrokiem. Po chwili
czujesz jego palec wskazujący na twoich wargach. Przejeżdża wzdłuż nich, po
czym ty zagryzasz wargę. Wiesz, że to uwielbia. Wiesz również, że długo nie
wytrzyma patrząc na ciebie. Potrzebuje jakichkolwiek ruchów, gestów,
czegokolwiek. Zresztą ty też tego potrzebujesz. Czujesz jak jego czoło opiera
się o twoje. Patrzycie sobie głęboko w oczy. Nie potrafisz wyobrazić sobie sytuacji,
w której mogłoby zabraknąć tych niebieskich tęczówek, do którego widoku jesteś
uzależniona. Odsuwa się od ciebie, a po chwili muska twoje usta. Robi to z
niezwykłą delikatnością. Jakby nie miał z nimi do czynienia przez wieki.
Momentalnie cofa się do odległości, która dzieliła was przed chwilą. Wydaje ci
się, że Tomek chce sprawdzić, czy dasz radę wytrzymać jeszcze bez jego
dotyku. Na twojej twarzy maluje się
chytry uśmiech. Tomek od razu go zauważa. Drażniąc się z tobą, delikatnie
przejeżdża kciukiem po twoim policzku. Gdy jest już bardzo blisko twoich ust
nie wytrzymujesz i to Ty przyssiewasz się do jego warg. Delikatnie i zmysłowo,
jak on jeszcze przed chwilą, a zaraz znów się od siebie odrywacie. Oboje
wiecie, że w ten sposób droczycie się ze sobą. Wiesz, że on długo nie wytrzyma.
Nie potrafi, a może nie chce? Sama nie wiesz. Tylko On to wie.
Jego
twarz zbliża się do twojej coraz szybciej. Całuje twoje usta. Najpierw
delikatnie je muska, tak jak kilka chwil wcześniej. Jednak z każdą chwilą
pocałunek staje się coraz namiętniejszy. Czujesz, że wpadliście w wir
pocałunków, który tak bardzo uwielbiacie. Nagle podnosi cię, a ty olatasz jego
biodra swoimi nogami. Całuje twoją szyję. Ty oddajesz się w całości jemu.
Pozwalasz mu na każdą pieszczotę. Jedną ręką podtrzymujesz swoje ciało, a drugą
starasz się rozpiąć pasek od jego spodni. Jednak on uniemożliwia ci to. Chwyta
twoje nadgarstki i przywiera je do ściany przytrzymując swoimi dłońmi. Znów
zaczyna się z tobą droczyć. Jedno muśniecie- przerwa, drugie- kolejna. Jednak
nie wytrzymujesz. Wyrywasz się z jego uścisku, którym blokował twoje ręce.
Dłońmi chwytasz jego twarz i przyssiewasz się do warg. Robisz to tak, jakoś nie
miała z nimi do czynienia przez długi czas. Jesteś szczęśliwa, że możesz poczuć
nieziemski smak jego warg.
***
Uwielbiasz
smak jej ust. Nie potrafisz sobie wyobrazić, że mogłoby ich kiedykolwiek zabraknąć.
Jesteś już u szczytu wytrzymałości. Nie chcesz się już z nią droczyć. Po prostu nie umiesz. Cały czas łącząc się z
nią w pocałunku rozpinasz guzik i rozporek swoich spodni.
Przez
bokserki czujesz, że twoje żądze nie wytrzyma już dłużej. Swoje dłonie
kierujesz na jej talię. Delikatnie podsuwasz do góry jej sukienkę i przez jej
koronkowe majtki odnajdujesz drogę do jej wnętrza. Opuszczasz bokserki i
wchodzisz w nią jednym, mocnym pchnięciem. Słyszysz głośne jęk, który kierowany
jest do twojego ucha. Słyszysz, że wasze oddechy przyśpieszają. Stoisz w niej w
bezruchu. Znów zaczynasz muskać jej usta, jednocześnie poruszając się w niej
coraz szybciej. Oparta o ścianę dorównuje twojemu rytmowi. Czujesz, że wystarczy kilka ruchów i eksplodujesz.
Dochodzicie w jednej chwili. Widzisz jak jej ciało wygina się w łuk, przy czym
zbliżając się do ciebie. Spostrzegasz, że przeszedł ją mocny orgazm.
Przytrzymujesz jej ciało, cały czas będąc w niej swoim przyrodzeniem. Oboje
próbujecie dostosować wasze oddechy do
normalnego stanu. Opierasz swoje czoło o jej. Jest ci teraz tak dobrze. Mimo,
że robicie to w toalecie jest ci tak dobrze. Masz ją i to jest najważniejsze.
Nie obchodzą cię inni. To Ona jest twoja,
-Moja-
szepczesz do jej ust i nagłym ruchem wchodzisz i wychodzisz z niej. Stawiasz ją
na ziemię. Szybko ubieracie części garderoby, które leżały porozrzucane po
całej kabinie. Łapiesz ją za dłoń obdarowując uśmiechem i kierujecie się w
stronę stolików.
***
Wzrok
znajomych wydaje ci się być dziwny, jednak postanawiasz nie zwracać na niego
uwagi. Zachowujesz się niczym egoistka. Z twojej i Tomka twarzy nie schodzi
uśmiech. Pijecie kilka kolejek i czujesz, że w twojej głowie zaczyna szumieć.
Próbujesz zaprzestać piciu wódki, jednak słabo ci to wychodzi. Kolega Tomka
polewający całemu stolikowi wydaje ci się być bardzo wytrzymały. Tomek przestał
pić już od kilku kolejek. Alkohol napełnia twoją krew w żyłach coraz bardziej.
Stajesz się bardziej odważniejsza.
***
Widzisz,
że Natalia przegina z alkoholem. Jednak obserwujesz to wszystko. Postanawiasz,
że dzisiejszej nocy nie będziesz się wtrącać.
-Mała,
chodź może zatańczymy.- składasz propozycje, szepcząc do jej ucha. Obejmujesz
ją ramieniem. Spogląda na ciebie zdziwionym wzrokiem i bez żadnego protestu
wstaje. Jesteś zaskoczony, bo wiesz, że nie przepada za tańcem. Podrywasz swoje
ciało i łapiesz ją za dłoń. Zrobiwszy kroków chwieje się. Na twoją twarz wkrada
się uśmiech. Podtrzymujesz ją. Słyszysz jak z głośników rozbrzmiewa się wolny
utwór. Wykorzystujesz to i kierujesz jej ciało na twój tors. Obejmujesz ją
swoimi ramionami.
-Jak Ci
się podoba?- pytasz.
-Fajnych
masz znajomych!- krzyczy do twojego ucha i zaczyna się śmiać. Uwielbiasz jej
szczery uśmiech. Czujesz, że jest wtedy szczęśliwa. Uśmiech, którym cię obdarza
w tym momencie nie jest całkowicie szczery, bo w większym stopniu zawdzięczasz
go alkoholowi. Jednak nie przeszkadza ci to. Po prostu ubóstwiasz każdy jej
uśmiech, którym cię obdarzy. Gdy widzisz rząd jej śnieżnobiałych zębów twoje
serce raduje się, a razem z nim reszta twojego ciała.
_______________________________
Marheri odkryłaś moje zamiary ;) Brawo dla Ciebie.
Zapraszam do komentowania.
środa, 14 sierpnia 2013
ROZDZIAŁ 5.
-
Dlaczego uciekłeś? Dlaczego uciekłeś wtedy z miejsca wypadku? Przecież on
mógłby dzisiaj żyć! Moglibyście grać w jednym klubie…- z szeptu twój głos
zamienia się w krzyk.
Zaczynasz uderzać pięściami o jego tors. Po
chwili czujesz jak twoje nadgarstki są oplatane przez Grześka. Po twoim
policzku spływa pojedyncza łza. Próbujesz wyrywać się z jego uścisku, jednak on
uniemożliwia ci to. Czujesz, że zaciska twój nadgarstek. Puszcza twoją prawą
rękę. Widzisz jak jego dłoń zbliża się do twojej twarzy. Kciukiem delikatnie
wyciera twoją łzę, jednocześnie puszczając drugi nadgarstek. Nie możesz
uwierzyć w to, że cała przeszłość do ciebie wróciła. Po tylu latach nie
pogodziłaś się ze śmiercią Marcina-waszego najlepszego przyjaciela. Stoicie w
ciszy. Masz wrażenie, że w głowie Grześka pojawia się wiele myśli. W jego
oczach można dostrzec przerażenie połączone ze smutkiem.
-Powiedz
coś do cholery!- mówisz stanowczo. Nie
potrafisz już dłużej trwać w ciszy, która was otacza.
-Co ja
mam ci powiedzieć?- zaczyna spokojnie- Nie wiesz jak było naprawdę. Nie wiesz
co wydarzyło się wtedy. Uciekłaś od tego wszystkiego. Zostawiłaś mnie.
Zostawiłaś mnie samego!- jego głos podnosi się, a po policzku spływa pojedyncza
łza- W jednej chwili straciłem dwoje przyjaciół- szepcze, wyciera kroplę łzy i
wychodzi z twojego mieszkania trzaskając drzwiami.
Nie
myślisz racjonalnie. Nie do końca zdajesz sobie sprawę, co Grzesiek miał na
myśli mówiąc owe słowa. Uderzasz pięścią o ścianę, a po chwili osuwasz się po
niej. Na same wspomnienia o wydarzeniach, które miały miejsce kilka lat temu
twoje oczy zachodzą łzami. Rzadko płaczesz. Jesteś silną osobą, jednak jeśli
przypomina ci się przeszłość to po prostu pękasz.
*
Słyszysz
ciche pukanie do drzwi. Postanawiasz być dziś silna. Nie chcesz zepsuć Tomkowi
tego wieczoru. Otwierasz drzwi.
-Cześć-
mówi i daruje ci buziaka. Nie odpowiadasz. Nie potrafisz wydobyć z siebie
żadnego dźwięku.
-Wszystko
dobrze?- pyta.
-Tak-
mówisz cicho i wtulasz się w jego ramiona.
- Jeśli
nie chcesz to nie musimy iść..możemy zostać w domu. - mówi. Jednak nie chcesz
psuć mu tego wieczoru.
-Będziesz
ze mną cały czas?- szepczesz mu do ucha.
-Jasne,
że będę- odpowiada. Czujesz, że nie wydarzy się już dziś nic złego. Masz taką
nadzieję. A nadzieja umiera ostatnia.
-Idziemy.-
mówisz radośnie i obdarowujesz go uśmiechem. -
Tylko musisz dać mi jeszcze chwilę. - mówiąc te słowa idziesz w kierunki
łazienki.
*
Wychodzicie
z klatki. Tomek chwyta cię za dłoń i w ciszy idziecie w stronę klubu. Gdy
dochodzicie do miejsca, w którym spędzicie dzisiejszy wieczór od razu
dostrzegacie kilku znajomych Tomka. Mocniej ściskasz jego dłoń. Wymieniacie się
spojrzeniami i idziecie w stronę ludzi, z którymi spędzicie dzisiejszy wieczór.
Poznajesz
kilka nowych osób, które wydają ci się być interesujące. Niektórych oczywiście
kojarzysz z boisk piłki ręcznej.
Kilkakrotnie
przyłapałaś Tomka na obserwowaniu ciebie. Za każdym razem, gdy Wasz wzrok się
spotkał wymienialiście się uśmiechami. Paweł- główny polewający, nadaje niezłe
tempo i już po kilku kolejkach postanawiasz na chwilę zaprzestać piciu wódki.
-Idę do
toalety- szepczesz Tomkowi do ucha. Uśmiecha się tylko, a ty od razu kierujesz
się do WC. Będąc blisko toalet czujesz czyjeś dłonie na swoich biodrach. Po chwili
owy osobnik zbliża się do twojej twarzy. Poznajesz kim on jest. Jego perfumy i
zapach jego ciała poznasz wszędzie. Już po chwili wasze usta łączą się w pocałunku.
***
Przepraszam, że dopiero teraz dodaje...ale mimo wakacji, nie potrafię zorganizować sobie czasu i pisać kolejne rozdziały..
Dziś dość krótki rozdział. Obstawiałyście, że Natalia i Grzesiek byli ze sobą, jednak łączyło ich całkiem co innego, a mianowicie przyjaźń. Postaram się, aby wszystko wyjaśniło się w następnych rozdziałach.
Pozdrawiam! :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)