Tomek
popycha cię na drzwi damskiej toalety. Naciskasz klamkę i po chwili znajdujecie
się w jednej z nich. Oboje jesteście zatraceni w wirze pocałunków. Wasze
oddechy są coraz szybsze. Delikatnie popycha cię na drzwi i przestaje całować.
Jego prawa dłoń oparta jest koło twojej głowy, a ręka wyprostowana. Dzieli was
tylko długość jego ręki. Patrzysz na niego zdziwionym wzrokiem. Po chwili
czujesz jego palec wskazujący na twoich wargach. Przejeżdża wzdłuż nich, po
czym ty zagryzasz wargę. Wiesz, że to uwielbia. Wiesz również, że długo nie
wytrzyma patrząc na ciebie. Potrzebuje jakichkolwiek ruchów, gestów,
czegokolwiek. Zresztą ty też tego potrzebujesz. Czujesz jak jego czoło opiera
się o twoje. Patrzycie sobie głęboko w oczy. Nie potrafisz wyobrazić sobie sytuacji,
w której mogłoby zabraknąć tych niebieskich tęczówek, do którego widoku jesteś
uzależniona. Odsuwa się od ciebie, a po chwili muska twoje usta. Robi to z
niezwykłą delikatnością. Jakby nie miał z nimi do czynienia przez wieki.
Momentalnie cofa się do odległości, która dzieliła was przed chwilą. Wydaje ci
się, że Tomek chce sprawdzić, czy dasz radę wytrzymać jeszcze bez jego
dotyku. Na twojej twarzy maluje się
chytry uśmiech. Tomek od razu go zauważa. Drażniąc się z tobą, delikatnie
przejeżdża kciukiem po twoim policzku. Gdy jest już bardzo blisko twoich ust
nie wytrzymujesz i to Ty przyssiewasz się do jego warg. Delikatnie i zmysłowo,
jak on jeszcze przed chwilą, a zaraz znów się od siebie odrywacie. Oboje
wiecie, że w ten sposób droczycie się ze sobą. Wiesz, że on długo nie wytrzyma.
Nie potrafi, a może nie chce? Sama nie wiesz. Tylko On to wie.
Jego
twarz zbliża się do twojej coraz szybciej. Całuje twoje usta. Najpierw
delikatnie je muska, tak jak kilka chwil wcześniej. Jednak z każdą chwilą
pocałunek staje się coraz namiętniejszy. Czujesz, że wpadliście w wir
pocałunków, który tak bardzo uwielbiacie. Nagle podnosi cię, a ty olatasz jego
biodra swoimi nogami. Całuje twoją szyję. Ty oddajesz się w całości jemu.
Pozwalasz mu na każdą pieszczotę. Jedną ręką podtrzymujesz swoje ciało, a drugą
starasz się rozpiąć pasek od jego spodni. Jednak on uniemożliwia ci to. Chwyta
twoje nadgarstki i przywiera je do ściany przytrzymując swoimi dłońmi. Znów
zaczyna się z tobą droczyć. Jedno muśniecie- przerwa, drugie- kolejna. Jednak
nie wytrzymujesz. Wyrywasz się z jego uścisku, którym blokował twoje ręce.
Dłońmi chwytasz jego twarz i przyssiewasz się do warg. Robisz to tak, jakoś nie
miała z nimi do czynienia przez długi czas. Jesteś szczęśliwa, że możesz poczuć
nieziemski smak jego warg.
***
Uwielbiasz
smak jej ust. Nie potrafisz sobie wyobrazić, że mogłoby ich kiedykolwiek zabraknąć.
Jesteś już u szczytu wytrzymałości. Nie chcesz się już z nią droczyć. Po prostu nie umiesz. Cały czas łącząc się z
nią w pocałunku rozpinasz guzik i rozporek swoich spodni.
Przez
bokserki czujesz, że twoje żądze nie wytrzyma już dłużej. Swoje dłonie
kierujesz na jej talię. Delikatnie podsuwasz do góry jej sukienkę i przez jej
koronkowe majtki odnajdujesz drogę do jej wnętrza. Opuszczasz bokserki i
wchodzisz w nią jednym, mocnym pchnięciem. Słyszysz głośne jęk, który kierowany
jest do twojego ucha. Słyszysz, że wasze oddechy przyśpieszają. Stoisz w niej w
bezruchu. Znów zaczynasz muskać jej usta, jednocześnie poruszając się w niej
coraz szybciej. Oparta o ścianę dorównuje twojemu rytmowi. Czujesz, że wystarczy kilka ruchów i eksplodujesz.
Dochodzicie w jednej chwili. Widzisz jak jej ciało wygina się w łuk, przy czym
zbliżając się do ciebie. Spostrzegasz, że przeszedł ją mocny orgazm.
Przytrzymujesz jej ciało, cały czas będąc w niej swoim przyrodzeniem. Oboje
próbujecie dostosować wasze oddechy do
normalnego stanu. Opierasz swoje czoło o jej. Jest ci teraz tak dobrze. Mimo,
że robicie to w toalecie jest ci tak dobrze. Masz ją i to jest najważniejsze.
Nie obchodzą cię inni. To Ona jest twoja,
-Moja-
szepczesz do jej ust i nagłym ruchem wchodzisz i wychodzisz z niej. Stawiasz ją
na ziemię. Szybko ubieracie części garderoby, które leżały porozrzucane po
całej kabinie. Łapiesz ją za dłoń obdarowując uśmiechem i kierujecie się w
stronę stolików.
***
Wzrok
znajomych wydaje ci się być dziwny, jednak postanawiasz nie zwracać na niego
uwagi. Zachowujesz się niczym egoistka. Z twojej i Tomka twarzy nie schodzi
uśmiech. Pijecie kilka kolejek i czujesz, że w twojej głowie zaczyna szumieć.
Próbujesz zaprzestać piciu wódki, jednak słabo ci to wychodzi. Kolega Tomka
polewający całemu stolikowi wydaje ci się być bardzo wytrzymały. Tomek przestał
pić już od kilku kolejek. Alkohol napełnia twoją krew w żyłach coraz bardziej.
Stajesz się bardziej odważniejsza.
***
Widzisz,
że Natalia przegina z alkoholem. Jednak obserwujesz to wszystko. Postanawiasz,
że dzisiejszej nocy nie będziesz się wtrącać.
-Mała,
chodź może zatańczymy.- składasz propozycje, szepcząc do jej ucha. Obejmujesz
ją ramieniem. Spogląda na ciebie zdziwionym wzrokiem i bez żadnego protestu
wstaje. Jesteś zaskoczony, bo wiesz, że nie przepada za tańcem. Podrywasz swoje
ciało i łapiesz ją za dłoń. Zrobiwszy kroków chwieje się. Na twoją twarz wkrada
się uśmiech. Podtrzymujesz ją. Słyszysz jak z głośników rozbrzmiewa się wolny
utwór. Wykorzystujesz to i kierujesz jej ciało na twój tors. Obejmujesz ją
swoimi ramionami.
-Jak Ci
się podoba?- pytasz.
-Fajnych
masz znajomych!- krzyczy do twojego ucha i zaczyna się śmiać. Uwielbiasz jej
szczery uśmiech. Czujesz, że jest wtedy szczęśliwa. Uśmiech, którym cię obdarza
w tym momencie nie jest całkowicie szczery, bo w większym stopniu zawdzięczasz
go alkoholowi. Jednak nie przeszkadza ci to. Po prostu ubóstwiasz każdy jej
uśmiech, którym cię obdarzy. Gdy widzisz rząd jej śnieżnobiałych zębów twoje
serce raduje się, a razem z nim reszta twojego ciała.
_______________________________
Marheri odkryłaś moje zamiary ;) Brawo dla Ciebie.
Zapraszam do komentowania.