niedziela, 27 października 2013

ROZDZIAŁ 8



***


Budzi cię szum wody, który wydobywa się z łazienki. Otwierasz oczy i dostrzegasz, że  nie jesteś w swoim mieszkaniu. Jednak bez problemu poznajesz miejsce, w którym się znajdujesz - mieszkanie Tomka, a dokładniej sypialnia. Nie wiesz jak się u znalazłaś. Ból głowy nie daje ci racjonalnie myśleć. Pamiętasz, że byliście z Tomkiem na imprezie z jego znajomymi. Piliście alkohol. Najwyraźniej w zbyt dużej ilości. Masz nadzieję, że nie zrobiłaś niczego głupiego wczorajszej nocy. Masz nadzieję, że Tomek opowie ci wszystko. Jednak w twojej głowie pojawia się już plan. Twój standardowy plan, a mianowicie ucieczka. Podrywasz się z łóżka i po całym pokoju szukasz swoją garderobę. Odnajdujesz ją na parapecie. Szybko ubierasz ją, a koszulkę w której spałaś składasz i kładziesz na łóżko. Koło łóżka odnajdujesz buty, które zakładasz. Szukasz jakiegoś długopisu i kartki. Chcesz zostawić Tomkowi wiadomość. W końcu odnajdujesz potrzebne przedmioty i zaczynasz pisać. Jednak po dwóch słowach, które zdążyłaś nakreślić ktoś chwyta cię za biodra. Już wiesz, że nie zdążysz uciec. Wiesz, że Tomek nie wypuści cię już tak łatwo. Zostajesz odwrócona przodem do osobnika, z którym masz tak wiele wspólnego. Widzisz jego uśmiechniętą twarz, mokre włosy i ciało owinięte ręcznikiem od pasa w dół. Czujesz cudowny zapach jego żelu pod prysznic. 

 Widzisz, jak bierze w dłoń kartkę, którą chciałaś mu zostawić.

 -Tomek, musiałam wy...-czyta. -Wyjść?- pyta, a jego mina nie jest już taka wesoła. Dostrzegasz, że jest zły. Znów chciałaś uciec. Wydaje ci się, że coraz bardziej zaczyna tego nie lubić. Nie odpowiadasz, bo nie wiesz co powiedzieć.

 -Znów chciałaś uciec?- pyta. W jego oczach można dostrzec już lekką irytacje. Dalej milczysz.

 -Nie powiesz naprawdę nic?- jego głos delikatnie podnosi się. -W takim razie chyba będę musiał cię oduczyć tych ucieczek.- uśmiecha się. Nie spodziewałaś się takiej reakcji. Bez słowa odchodzi od ciebie i kieruje się w stronę drzwi.

 -Lepiej na razie przebierz się w tamtą koszulkę, będzie ci wygodniej- mówi i wskazuje na ubranie leżące na łóżku. Nie masz pojęcia co chodzi mu po głowie. W jaki sposób będzie chciał nauczyć cię twojej najprostszego rozwiązania niektórych sytuacji- ucieczki. Może to tylko słowa. Może nie powiedział ich dosłownie. Szybko przebierasz się i w koszulce i figach kierujesz się w stronę kuchni. Wychodząc z pokoju czujesz zapach kawy pomieszany z zapachem świeżego pieczywa.

 -Cieszę się, że mnie posłuchałaś- mówi i uśmiecha się, jednocześnie odsuwając ci krzesło obok stołu. 

 Zajmujesz miejsce i po chwili przed twoją twarzą widnieje śniadanie.

 -Jedz słonko, a ja zbieram się na trening- mówi i całuje cię w czubek głowy.

 -A jak wrócę, czyli około jedenastej pójdziemy na zakupy- uśmiecha się ubierając buty.- Co ty na to?- dopytuje, nie słysząc odpowiedzi od ciebie.

 -Dobrze- zgadzasz się bez żadnych namów z jego strony.

 -No to super- podchodzi do ciebie i cmoka cię w policzek. - A teraz uciekam, bo się spóźnię, do zobaczenia- mówi i wychodzi. Wstajesz i zamykasz za nim drzwi. Jesteś zaskoczona. Jakby wszystko wcześniej zaplanował. Jednak nie masz mu tego za złe. Przynajmniej kolejne popołudnie spędzicie razem. 

Tylko Ty i On. On i Ty.   

 *

Czekając na Tomka ciągle zastanawiasz się, jakie ma plany. W jaki sposób chce oduczyć cię ucieczek. Jego słowa wciąż dudnią w twoich uszach. Nie potrafisz przestać myśleć. W tej chwili twoja ciekawość nie zna granic. Siedzisz w jego salonie, na jego kanapie i słuchasz muzyki. Starasz się, aby twój mózg wyłączył się i żebyś po prostu przestała myśleć. Słyszysz przekręcanie klucza w drzwiach. Twoje ciało nerwowo wzdryga i wstajesz. 

_________________

To chyba nie powinno się ukazać; 

 Opowiadanie o Włodarczyku, czytałby ktoś?